Na Podlasiu mieszkamy od 1999 roku, ale pokochaliśmy ten region już dużo wcześniej. Tutaj czas płynie inaczej i mamy wrażenie, że mieszkamy tu od zawsze. Wychowaliśmy się oboje w Warszawie, jednak nie lubimy uroków miasta. Naszą pasją są konie i jeździectwo, dlatego postanowiliśmy się wyprowadzić, by móc żyć ze swoimi zwierzętami w miejscu, w którym one będą się dobrze czuły. W naszym gospodarstwie to konie są najważniejsze – mają tu duże zielone łąki i wiele przestrzeni. Ludzie stają się u nas częścią końskiego stada. Nie znajdziecie więc u nas luksusowych warunków hotelowych, jest za to wszystko czego potrzeba, aby uprawiać jeździectwo. Mamy trzy place treningowe wyposażone w przeszkody i szranki, tor krosowy z dużą ilością przeszkód, które możne dowolnie ustawiać, gdyż są przenośne, a tuż obok zaczyna się piękny i przyjazny dla koni las, gdzie można pojechać nawet w wielogodzinny teren wciąż nowymi drogami. Po jeździe można odpocząć w domku, w którym są małe kilkuosobowe pokoiki z łazienkami wyposażonymi w prysznic i toaletę. Na głodnych czeka jadalnia, która służy nam również za salę wykładową. Po jeździe i posiłku często uczymy jak zostać prawdziwym człowiekiem-koniem, aby móc dołączyć do naszego stada. Nie jesteśmy miejscem dla leniuchów – dni spędzone u nas są zawsze bardzo intensywne, pełne pracy, treningów i nauki, dlatego często gości u nas młodzież: i ta młoda wiekiem i ta leciutko podstarzała. Zapraszamy wszystkich, którzy lubią konie i aktywny wypoczynek – dołączcie do naszego stada!

Agnieszka, Staszek, Bartek, Tosia, Lola i reszta końskich członków stada.